Dziś chciałabym podzielić się z Wami niezwykłym wydarzeniem, które zaczęło się dokładnie rok temu. To historia o wyczekiwaniu, kreatywności i magii, którą stworzyła Wioletta Bara poprzez inicjatywę o nazwie „Wędrująca Sukienka”.
Rok temu postanowiłam dołączyć do tej wyjątkowej akcji, w której Wioletta stworzyła piękną sukienkę, a potem udostępniła ją fotografom z całej Polski. Zasada była prosta – każdy fotograf mógł się zapisać na listę oczekujących, by następnie z niecierpliwością wyczekiwać paczki zawierającej tę magiczną kreację.
Po długim roku oczekiwania przesyłka wreszcie dotarła do mnie, a wraz z nią niewielki fragment tej niezwykłej podróży artystycznej. Sukienka i dodatki, stworzone przez utalentowaną Wiolettę Bara, były po prostu cudowne. Z każdym detalu czuć było pasję i zaangażowanie artystki.
Gdy tylko wzięłam sukienkę w ręce, wiedziałam, że to będzie coś wyjątkowego. Rozpoczęła się moja własna przygoda z „Wędrującą Sukienką”. Każdy fotograf, który otrzymał ją wcześniej, miał zaledwie siedem dni na uwiecznienie chwil z jej udziałem i przesłanie paczki dalej, do kolejnej osoby na liście.
To niesamowite, jak wiele emocji i inspiracji może zawierać jedna sukienka, podróżując z rąk do rąk. Gdy otworzyłam paczkę, w której kryła się ta piękność, wiedziałam, że teraz ja jestem odpowiedzialna za stworzenie magicznych chwil i uwiecznienie ich na fotografii. Przeglądając zdjęcia z tego niezwykłego projektu, widzę nie tylko piękno sukienki, ale także historię, która łączyła różnych artystów z pasją do fotografii i sztuki.
Inicjatywy takie jak „Wędrująca Sukienka” pokazują, że sztuka może być nie tylko piękna, ale także łącząca. To wspólne tworzenie, dzielenie się inspiracją i wzajemna radość z efektów pracy. Dziękuję Wiolecie Bara za to niezwykłe doświadczenie i za możliwość uczestnictwa w tak magicznej podróży.
To był rok pełen oczekiwania, ale zdecydowanie wart każdej chwili. Czekam z niecierpliwością na kolejne przygody i inspiracje, które niesie ze sobą sztuka. Bo przecież właśnie w tym tkwi jej magia.
